wtorek, 7 kwietnia 2015

Rozdział 5

Po pierwsze strasznie przepraszam że tak długo nic nie dodawałam ale miałam mega problemy z internetem :((

__________________________________________________________________________

Gregor ostatnio tak chętnie chodzi na treningi. Jestem z niego taka dumna, W klasyfikacji generalnej pnie się coraz wyżej. Gdy tak na niego patrzę... Gdy ogólnie patrzę na skocznię... Czuję taki ścisk w sercu... Tak bardzo tęsknie za tym kiedy to ja siedziałam na belce, kiedy to ja zdobywałam nagrody... Co było już nie wróci... Chciałabym o tym zapomnieć ale nie mogę. Skoki są jak pierwsza miłość. Nigdy się o nich nie zapomina.
Powoli podniosłam głowę. Była dopiero 6.00 rano.... Popatrzyłam na Gregor, który spał obok mnie, Dzisiaj mija 5 lat odkąd jesteśmy parą, Wiem, wiem... Miałam 15 lat i związałam się z 20-latkiem... Ale serce nie sługa...
-Czemu nie śpisz?-wymamrotał Gregor.
-No bo się obudziłam.-odpowiedziałam.
-Ale jest jeszcze tak wcześnie...
-Ale nie mogę spać.
-A jak cię przytulę to zaśniesz?
-Nie wiem-odpowiedziałam uśmiechając się. Gregor był taki kochany.
-No to spróbuj-powiedział i przytulił się do mnie. Faktycznie zasnęłam. Ale nie spałam długo. Tylko godzinę. Dzisiejszy trening miał być o 13.30 na siłowni. Postanowiłam wstać. Poszłam do łazienki się szybko "ogarnąć' i ubrałam buty do biegania. Każdy czas trzeba jakoś dobrze wykorzystać. 15 km dobrze mi zrobi. Przed hotelem mieliśmy cały park do biegania... Byłam już po 5 km.Zatrzymałam się by napić się wody. Nagle koło mnie pojawił się Cene.
-Cześć-odpowiedział uśmiechając się.
-Hejo
-Co ty tu robisz?
-Biegam-odpowiedziałam.-Możesz się dołączyć
-Nie dzięki... Nie przepadam za bieganiem.
-Jak chcesz-odpowiedziałam i pobiegłam dalej. Nie mogłam się zatrzymywać i rozmawiać bo zajęłoby mi to za dużo czasu. Po przebiegnięciu dystansu udałam się do pokoju. Gregor jadł śniadanie..
-Gdzie byłaś?-zapytał widząc mnie.
-Poszłam do Michiego cię zdradzić-odpowiedziałam uśmiechając się. Kochałam droczyć się z Gregorem.
-A tak serio?
-Byłam u Stefana cię zdradzić.
-Ines daj spokój
-Kochanie-odpowiedziałam ze śmiechem-Byłam biegać. Na prawdę nie poznajesz po stroju?
-No poznaję ale wiesz wolę się upewnić
-Co jesz?-zapytałam. Po bieganiu zawsze jestem głodna.
-Muesli.
-Aha czyi to śniadanie dla zwierząt z obory tak?
-Dobrze wiesz że to zdrowe i odżywne. a co najważniejsze bezkaloryczne
-Ty sobie to jedz ja sobie zrobię jajecznicę-powiedziałam całując go w czoło.

*****Trening****

Stefan nie pojawił się na treningu a ja uświadomiłam sobie że Gregor zapomniał o naszej rocznicy. Ani kwiatów, ani prezentów...Nawet słowa żadnego...No co poradzić. Trzeba żyć dalej. Nagle koło mnie pojawił się Michi
-O czym tak myślisz?-zapytał.
-O niczym
-Taa o niczym. Wołam cię od 10 minut a ty stoisz z wzrokiem wbitym w ścianę.
-Dobrze to co chciałeś?
-Już nic bo trening się skończył-powiedział śmiejąc się.
-Idź idioto-powiedziałam ze śmiechem.-A w ogóle wiesz dlaczego Stefana nie ma na treningu?
-Nie wiem-odpowiedział zmieszany i poszedł.
-On coś kręci-powiedziałam pod nosem.
-No to co jedziemy?-zapytał Gregor podchodząc do mnie.
-Jasne słońce-odpowiedziałam całując go w policzek. Po przyjeździe do hotelu Gregor usiadł przed telewizorem i zaczął coś oglądać. Byłam zła że zapomniał o rocznicy
-Kochanie ubieraj się-powiedział podchodząc do mnie.
-No ale ja jestem ubrana.
-Ale w takim ubraniu raczej nie pójdziesz do restauracji i to jeszcze w naszą rocznicę-powiedział uśmiechając się.
-Nie zapomniałeś!-krzyknęłam przytulając go.
-Nie mógłbym. W końcu jesteś najlepszą rzeczą jaka mnie w życiu spotkała.
Po godzinie mojego szykowania się wyszliśmy do restauracji. Gregor naprawdę się postarał. Było cudownie. Wróciliśmy do hotelu późno ponieważ potem przeszliśmy się jeszcze po mieście. Byłam bardzo zmęczona po powrocie do hotelu więc pierwsze co to poszłam się umyć. Zwykle śpię w zwykłej bieliźnie ale rocznica to rocznica. Trzeba było się jakoś postarać. Gdy wyszłam z łazienki Gregor już prawie spał.
-Ty na serio nie możesz chwilę poczekać? Ja tu się staram żebyś mnie zobaczył a ty śpisz-powiedziałam śmiejąc się.
-No przepraszam kochanie, ty zawsze pięknie wyglądasz-wymamrotał.Położyłam się obok niego.
-Dobranoc skarbie-powiedział całując mnie w policzek.

______________________________________________________________________-
Rozdział napisany! :D Dla tych którzy nie zauważyli na początku jest wstęp do tego co będzie się działo przez następne rozdziały ;)

xoxo

Komentujcie
Komentujcie
Komentujcie

3 komentarze: